1

Dzieciologia dla średniozaawansowanych

Dla rodzica dziecko jest chaosem. Robi rzeczy, które nie mieszczą się w dorosłej logice i zaskakująco często udaje mu się osiągnąć efekty zdumiewające dla opiekuna. To tylko pozory, bo po dłuższej obserwacji malucha, można zrozumieć jak działa. Bo jak wszystko na tym świecie, rządzą nim pewne prawa… tyle, że specyficzne.

I prawo Ignacego: Losowe wciskanie przycisków zawsze przynosi zamierzony efekt

Zacznijmy od tego, co jest absolutnie niezbędne do życia współczesnemu człowiekowi – elektroniki. Opierając się na obserwacji własnego potomka, mogę spokojnie stwierdzić, że dzisiejsze maluchy są interdyscyplinarnymi geniuszami w tej dziedzinie. Kimś na styku programisty, magika, inżyniera i pianisty. Niezliczoną ilość razy Ignacy z nieautoryzowanym dostępem do smartfona objawiał mi takie jego funkcje, o których istnieniu chyba nie miałem nawet prawa mieć pojęcia. O programowaniu pralki, włączaniu zmywarki, obsłudze laptopa nawet nie warto wspominać. Nie silmy się na pojęcie „jak on to zrobił”, nie sądźmy, że to przypadek, bo zgodnie z efektem Flynna miał do tego wszelkie podstawy.

II prawo Ignacego: Ekran dotykowy po rozbiciu staje się zwykłym ekranem

Doświadczenia małego hackera-eksperymentatora potrafią czasami wywieźć go manowce. A to prace nad tabletem zakończą się pęknięciem wyświetlacza, a to programowanie pralki spowoduje zlikwidowanie funkcji wirowania, to znowu kieszeń napędu DVD przestaje się wysuwać. Co wtedy? Prawdziwy odkrywca porażek się nie boi i potrafi przekuć każde niepowodzenie w sukces. Wszak historia odkryć to równocześnie historia porażek. Gdyby nie niepowodzenie przy opracowaniu  nowego mocnego kleju, zakładki samoprzylepne nigdy by nie powstały, a gdyby nasz maluch nie rozbił smartfona, skąd byśmy mieli wiedzieć, że telefon przestanie działać?

III prawo  Ignacego: Jeżeli skąd spadłeś to znaczy, że drugi raz to się nie może powtórzyć

Prawdziwy odkrywca nie tylko nie zna słowa porażka, lecz w jego duszy kłębią się niezmierzone pokłady odwagi i optymizmu. Mały wynalazca wie, że prawdziwych odkryć nie dokonuje się z pozycji siedzącej, a nawet jeśli, to kto by czekał? Trzeba się pofatygować! Można też ruszyć się dla samej przyjemności, bo ile można rodziców edukować w zakresie elektroniki? W tym wypadku możemy rozróżnić:
  • himalaistów-kaskaderów gotowych zdobywać wszystkie korony zamieszkiwanego pasma M3;
  • grotołazów-ryzykantów penetrujących wnętrza formacji wklęsłych typu szafki, szuflady oraz bębny pralek (kategorią poboczną jest archeolog-konsument, opuszczający badane wnęki bogatszy o doświadczenie i  wątpliwe wartości odżywcze okruchów ze starych krakersów);
  • akrobatów-kamikadze rzucających wyzwanie prawom fizyki, ze szczególnym wskazaniem na siłę ciążenia i III zasadę dynamiki Newtona.
Dotychczasowe doświadczenia pokazały jednak, że III prawo nie jest do końca prawdziwe. Dlatego też, powstało rozszerzone III prawo Ignacego, które mówi: 

Jeżeli skądś spadłeś więcej niż dwa razy, to prawdopodobieństwo, że się to powtórzy po raz kolejny musi wynosić zero.

IV prawo Ignacego: Atrakcyjność danego miejsca / przedmiotu / czynności jest wprost proporcjonalna do ilości zakazów

W tym wszystkim należy wziąć pod uwagę, że mały śmiałek działa w niesprzyjającym środowisku. We wszystko wmieszany jest jak zwykle czynnik ludzki, a konkretnie mama i tata. Na domiar złego, ich działania są całkowicie niezrozumiałe. Skoro sami się nie wspinają na regał, to dlaczego nie pozwalają na niego wejść innym? Skoro nie używają telefonu, dlaczego nie dadzą go tym, w których aktualnie wezbrała potrzeba programowania? To dowodzi tylko jednego: najbardziej zabronione rzeczy są najfajniejsze.

V prawo Ignacego: Pokarm gorszy wypiera pokarm lepszy

Jedzenie to przyjemność, więc co może być większą przyjemnością dla prawdziwego odkrywcy, jeśli nie jedzenie czegoś nowego? A już najlepiej samodzielnie zdobytego. Miseczka ciepłej kaszki, talerz świeżutkiej bułeczki z domowym dżemikiem lub pachnące mięsko z parującym warzywkiem nie może się równać z samodzielnie zdobytym suchym kawałkiem paluszka zza regału. 

VI prawo Ignacego: Im później się położę spać, tym długość snu jest niemożliwa do przewidzenia 

Po całym dniu eksperymentów, wspinaczek, zmagań z ludzką nieżyczliwością oraz walki o pokarm maluch kładzie się spać. Rodzic oddycha z ulgą i mówi: 
Noooo, tak się dzisiaj zmachał, że pośpi do późna.
O naiwności rodzicielska! Naprawę tak myślałeś? Dotychczasowe obserwacje wskazują, na dwie możliwości: albo im więcej poczynionych odkryć dnia wczorajszego, tym większa motywacja do działania dnia następnego, albo nie zależy to od zupełnie niczego.
Pozdrawiam,
Piotr Rogala

Podoba Ci się to, co przeczytałeś? Daj mi koniecznie znać! Możesz to zrobić na kilka sposobów:
– Polub mój fanpage na Facebooku KLIK
– Polub ten konkretny wpis lub udostępnij go klikając na ikonkę Facebooka poniżej
– Napisz mi ciekawy komentarz pod wpisem tutaj lub na Facebooku
Będę
Ci wdzięczna za każdy taki gest, bo dzięki niemu będę wiedziała, że moi
czytelnicy gdzieś tam są, czytają i podoba im się to, co piszę.
Dziękuję!!!



Rodzaje ubranek niemowlęcych

Czyli garderoba pędraka dla opornych

ubranka dla niemowląt - rodzaje

Mąż zwierzył mi się ostatnio, że kiedy byłam w ciąży i chciał się nauczyć jak ubrać noworodka i niemowlę, nie mógł znaleźć w całej otchłani internetu ani jednego przystępnie napisanego instruktażu dla mężczyzn – przyszłych tatusiów. Innymi słowy, nikt nie wytłumaczył mu wystarczająco jasno i łopatologicznie co jest czym i czym to się je. Jakie są dokładnie, krok po kroku, rodzaje ubranek niemowlęcych.

Poniżej więc przedstawiam Wam efekt naszej wspólnej burzy mózgów, której efektem ma być jasny i przystępny przewodnik po maleńkich ciuszkach. A więc do dzieła!

Rodzaje ubranek niemowlęcych

Nie ukrywam, że i dla mnie jeszcze w ciąży czarną magią było co jest czym w poniższym zestawieniu i dlaczego właśnie tak się to nazywa. Postaram się więc dość jasno wytłumaczyć zawiłości tej skomplikowanej kwestii.
 
rodzaje ubranek dla niemowląt

1. Body z długim lub krótkim rękawem

Dlaczego właśnie tak się nazywa?

Body, czyli z angielskiego ciało, w związku z tym zakrywa korpus, czyli główną część małego ciałka. Proste, prawda? Zakłada się je bezpośrednio właśnie na ciałko. Zapina się je w kroku na dwa lub trzy zatrzaski i tym różni się od koszulki lub kaftanika. Bez paniki, o nich będzie za chwilę.

Na co zwrócić uwagę?

Najlepsze body to takie rozpinane na całości na zatrzaski (czyli tak zwane body kopertowe). Każdy rodzic noworodka wie, że im mniej ubranek wkładanych przez głowę, tym lepiej. Kiedy dostałam takie body w prezencie (o ich istnieniu nie miałam wcześniej pojęcia!) byłam wniebowzięta. Produkuje je na przykład Coccodrillo.
 

2. Pajac (piżamka)

Dlaczego właśnie tak się nazywa?

Tak samo jak pajacyk, ma dwie ręce i dwie nogi. Tak mi się skojarzył, więc myślę, że to najprostszy sposób zapamiętania nazwy tego ubranka. Może być z zakrytymi lub odkrytymi stópkami, zapinane na zatrzaski lub na suwak.

Na co zwrócić uwagę?

Tutaj również warto zwrócić uwagę na to, aby ubranko rozpinało się na całej długości. Warto wystrzegać się pajaców zakładanych przez głowę i zapinanych tylko w kroku, bo przy malutkim dziecku jest to bardzo niewygodne. Kupując śliczne ubranka bez świadomości ich przydatności nabyłam kilka takich i potem moje dziecko miało je na sobie raz. Przy zapięciu na suwak we wszystkich ubrankach tego typu warto zwrócić uwagę, aby suwak przy szyjce osłonięty był kawałkiem materiału, co chroni malucha przed niepotrzebnymi podrażnieniami.
 

3. Śpiochy

Dlaczego właśnie tak się nazywają?

Wynalazek typowo polski i odchodzący już powoli do przeszłości. Kiedyś dzieci spały w takich śpiochach i zakładało się pod nie dodatkowo koszulkę lub kaftanik. Brrr. Nic bardziej niewygodnego i utrudniającego życie. Najlepiej ich po prostu nie kupować, bo są bez sensu.

Na co zwrócić uwagę?

Szczerze? Nie wiem, nie lubię, miałam może jedne, użyłam raz zmuszona jakąś ostateczną koniecznością.
 

4. Kaftaniki i koszulki

Dlaczego właśnie tak się nazywają?

No cóż, moje skojarzenie nie jest zbyt poprawne politycznie, ale bardzo mi pomogło w zapamiętaniu czym do licha jest ten nieszczęsny kaftanik. Skojarzył mi się z kaftanem bezpieczeństwa, ponieważ od koszulki różni się tylko tym, że jest zapinany lub zawiązywany. Pomyślcie o mnie ciepło kiedy kupicie swojemu brzdącowi jakiś ładny kaftanik. 🙂

Na co zwrócić uwagę?

Gdybym drugi raz kompletowała wyprawkę, nie kupiłabym ani jednego kaftanika czy koszulki, z tego prostego względu, że dziecku leżącemu, pełzającemu i raczkującemu taka część garderoby będzie się cały czas zawijać i odsłaniać plecy. Niezbyt praktyczne.
 

5. Spodenki i półśpiochy

Dlaczego właśnie tak się nazywają?

Spodenki to spodenki i nie wymagają tłumaczenia, prawda? Półśpiochy natomiast to śpiochy z odciętą górą, czyli spodenki z zakrytymi stopami.

Na co zwrócić uwagę?

Przy bardzo szczupłym dziecku warto zwrócić uwagę, żeby spodenki miały dość ścisłą gumkę w pasie lub troczki, które nie tylko będą udawały, że są troczkami (tak niestety robią GAP i F&F), ale będą nimi naprawdę (Pinokio, Coccodrillo). Bardzo szczupłe spodenki i legginsy można też dostać w Zarze. Co do półśpiochów, również nie darzę ich zbytnią sympatią, ponieważ są dość niepraktyczne i niewygodne. Ciężko mi nawet wytłumaczyć dlaczego. Najlepiej kupcie jedną parę i sami sprawdźcie czy Wam odpowiadają.
 

6. Rampers

Dlaczego właśnie tak się nazywa?

Nazwa pochodzi z języka angielskiego, więc po prostu trzeba ją zapamiętać, nie mam na to rady. Rampers to body ze spodenkami. Ten na grafice powyżej jest z kapturem, ale błagam, nie kupujcie leżącym maluchom ubranek z kapturem, bo są bardzo niewygodne. Nauczcie się na moich błędach.

Na co zwrócić uwagę?

Tutaj znowu skorzystam z okazji i podkreślę potrzebę zwrócenia uwagi na to, żeby ubranko rozpinało się na całej długości. Bez sensu są też takie zapinane z tyłu, unikajcie ich jak ognia (to samo tyczy się również pajaców).
 

Dodatki i okrycia wierzchnie

jak łączyć ubranka dla niemowląt
Tutaj będzie łatwiej, bo wszystko znamy już z większego lub mniejszego doświadczenia.
 

7. Czapeczki

Wiązane lub wsuwane, zależnie od tego czy nasz maluch toleruje węzełek pod brodą. Mój tolerował i chwała mu za to, bo jeszcze do niedawna każda jedna czapka zsuwała mu się samoistnie lub z pomocą małych zwinnych rączek.
 

8. Śliniaki

Warto podzielić śliniaki na dwie grupy, o których istnienia nie miałam pojęcia kompletując wyprawkę. Śliniaki do jedzenia powinny mieć od spodu ceratkę izolującą resztki od ubranka, mogą być również całe ceratkowe lub silikonowe, ze zbiorniczkiem na niesforne resztki u dołu. Druga grupa to natomiast trójkątne bawełniane śliniaki przydatne przy intensywnym ząbkowaniu, kiedy z buźki leci maluchowi dużo śliny. Chronią ubranko i warto ich mieć co najmniej kilka, bo w takich okresach dość często się je zmienia.
 

9. Skarpetki

Tu dużej filozofii nie ma. Przy dziecku raczkującym i chodzącym dobrze nabyć takie, które od spodu mają gumki antypoślizgowe. A poza tym the sky is the limit.
 

10. Kurtki i kombinezony

Trzeba uważać z rozmiarem tak, aby dziecko w nich nie tonęło, a jednocześnie żeby dało się jeszcze dołożyć pod spód bluzę lub sweterek. Dodatkowo zaletą będą wszyte rękawiczki. Góra suwaka chroniona kawałkiem materiału. Na jesieni warto również ubrać malucha w ciepły sweterek i grubą kamizelkę – mi bardzo przypadło do gustu takie połączenie
 

11. Sweterki i bluzy

Bez kapturów – takie są najwygodniejsze. I tutaj również co do pozostałych cech tych ubranek ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.
 

Jak łączyć te rodzaje ubranek niemowlęcych?

To, co najbardziej przerażało mojego męża, to łączenie poszczególnych elementów garderoby niemowlaka. Poniżej przedstawiam więc kilka możliwych kombinacji na cieplejsze i zimniejsze dni.
 
W taki sposób ubierałam synka po domu w chłodniejsze dni:
A tak w cieplejsze:

 

I w jeszcze cieplejsze 🙂 Tu idealnym zamiennikiem był również rampers.

 

Tak ubrano mojego synka w szpitalu tuż po urodzeniu (chłodna wiosna). Body i skarpetki idą pod pajaca.

 

I trochę lżejsza wersja powyższego zestawienia:

 

rodzaje ubranek niemowlęcych
 
 
Mam nadzieję, że mój przewodnik pokazujący rodzaje ubranek niemowlęcych przyda się opornym tatusiom i głodnym wiedzy mamusiom, kiedy będą poszukiwać informacji o rodzajach ubranek dla noworodka i niemowlaka i sposobach ich łączenia. Ja z przyjemnością odświeżyłam wspomnienia, więc mam nadzieję, że ta wiedza przyda się jak największej rzeszy świeżo upieczonych rodziców. 
 

Przeczytaj też:

Prezenty dla niemowlaka i noworodka

Jedyna prawdziwa wyprawka, o której nikt Ci nie powie